sobota, 30 stycznia 2016

Prolog

Na błogiej sawannie wschodziło krwiste Słońce.Lwia Ziemia zaczynała budzić się do życia,Wraz z szumiącą trawą,biegającymi antylopami zbudziła się i Uru.Drobna bordowa lwiczka ,o dużych bursztynowych oczach w których widniały iskierki radości.Tak to właśnie ta śliczna istotka miała pewnego dnia rządzić tą urodzajną ziemią . Co dnia wraz z ojcem ,zgłębiała mądrośći pradawnych władców.Mohatu starał się być nie tylko dobrym rodzicem,ale i najlepszym przyjacielem swej córki.Bywały dni ,takie jak ten że był dla niej i mentorem,ostrym ale nie za szorstkim.Byli razem na słynnej lwiej skale.Siedzieli w milczeniu,aż w końcu Uru zaczęła :
-Tato,czy to wszystsko kiedyś będzie moje ?
-Tak kochanie,ta cała ziemia to wszystko co okrywają ciepłe promienie słoneczne,tak właśnie to wszytsko będzie twoje.
-Ojej ,czy dam radę?-lwiczka zmartwiła się powagą sprawy.
-Jeśli tylko będziesz chciała,zapamiętaj ,że przegrywają ci którzy nie próbowali nawet walczyć..
Te słowa zrobiły na małej duże wrażenie,wiedziała że kiedys ona powie je swoim dziecią bo zapamięta je na całe życie.
-A tam ? To miejsce które jest ciemne ,szare...wydaje się jakby smutne ?-zaciekwiła się.
-Bo jest,ono nie należy do nas.Jest pozbawione radości,miłości i całego dobra ..mieszkają tam zwierzęta pozbawione duszy,obdarte z niej za złe czyny..-lew zamyślił się na chwile.-masz tam nigdy nie chodzić ,zrozumiano ?-powiedział bardzo surowo.
-Zrozumiano.
Siedzieli chwile w ciszy ,ale pokrótce Mohatu odezwał się :
-Dość już nauk na dziś .-król dumnie zszedł ze skały.-Uru !Chodź do groty !-zawołał córkę,Lew był szczęśliwy ,spodziewał się kolejnego potomka.Jednak nie wiedział co go czeka w niedalekiej przyszłości.

Hej ! No to prolog mamy za sobą :) Jest bardzo krótki,ale prologi powinny takie być inaczej nie były by prologami.Mamy nadzieję że się podoba.Komętujcie ,bo to bardzo motywuje do pracy :* Do napisania <3



                                                                                                                               LILI&ROKI

17 komentarzy:

  1. Uhmumu... Uru będzie miała rodzeństwo. I po końcówce już poznaję że trzeba się martwić.
    Rozmowa Mohatu z Uru bardzo mi się podobała. A ta mała lwiczka mnie rozczuliła.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny prolog przy okazji zapraszam do mnie na rozdział 4 :*
    A i fajnie ,że Uru będzie mieć rodzeństwo :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wstęp,historię Uru widziałam na wieku blogach,ale po tym wnioskuje że twoja będzie najlepsza...brak słów,SUPER

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej dziękujemy za tak miłe słowa.W takim razie zapraszamy na nasz drugi blog: http://historiatamu.blogspot.com/.

      Usuń
    2. BARDZO DZIĘKUJEMY BO MEGA SIĘ NAPRACOWAŁYŚMY NAD PROLOGIEM :*

      Usuń
  4. Ciekawy blog, uwelbiam tą tematykę :) Świetnie napisany prolog, na pewno będę zaglądać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny prolog. Po końcu wnioskuje, że z tym rodzeństwem to będą same kłopoty. Widzę, że zapowiada się mega fajny blog:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się świetny blog! Uru będzie mieć rodzeństwo, hehe ciekawe któż to będzie. ;)
    A jej rozmowa z Mohatu bardzo mi się spodobała. Już myślałam, że to będą te oklepane słowa z filmu, a tu nie, miło mnie zaskoczyłyście i macie za to dużego plusa. <3

    OdpowiedzUsuń
  7. ŚWIETNE! Podoba mi się to w jakim stylu piszecie! Daje G+ !

    OdpowiedzUsuń